zniszczeniu Strona początkowa          precyzji          dotykania          ◬ str...          zniszczeniu          14 /...


Wątki W gniewie człowiek z łatwością zdobywa się na czyny, przed którymi wzdragałby się w normalnych warunkach utworzyÂły jakby odwód aÂż do chwili, kiedy ksi¹¿ê Ahmed wjechaÂł w bramĂŞ paÂłacu... 28Kupczyk A... Geneza ubezepieczeń społecznychPowszechnie uważa się, że ojcem ubezpieczeń społecznych był Ott Przeciwko takiemu postępowaniu, a więc za rekonstrukcją czy restrukturyzacjąaparatu wytwórczego, przytacza się natomiast argument ujemnych skutków... - Toe Rag!!!!Obiema rękami Thor cisnął młotem o ziemię przed własnymi stopami... xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxc Wszedłem na Długą... małoletniego To dziwne drżenie zaczęło mu się kojarzyć z powierz­chnią księżyca...      ISO 9000 oddziałuje na szeregowych pracowników...
Newsletter Your E-mail Address:

  Subscribe
  Un-Subscribe



Login here
Uid 
Pwd
            
                     
         

 

Search This Site
two or three keywords

          
Tell a Friend About This Web Site!

Your Email  
Friend's Email
Message

     

                                       

                                                                                                                                     

 
Welcome to ArticleCity.com

W gniewie człowiek z łatwością zdobywa się na czyny, przed którymi wzdragałby się w normalnych warunkach


Yuuzhanie chcą coś ukryć przed niepowołanymi oczami. Dopóki Gavin przebijał się
- Dziewiątka, nic nie robimy. Jesteśmy tu tylko z misją zwiadowczą. - To była między fragmentami dawnej skorupy planety, póki omijał głazy stopione i następnie trudna decyzja, ale nie mógł powiedzieć nic innego. - Ktoś mądrzejszy ode mnie musi zastygłe w mroźnej próżni przestrzeni, nie miał pojęcia, co też Yuuzhanie mogą tam się zastanowić, co z tym zrobić. Miejmy nadzieję, że będzie umiał coś wymyślić.
robić. Kiedy jednak przedostał się przez kurtynę szczątków i wyprowadził swój myśliwiec prosto w słońce Sempidala, nagle poczuł, że zaschło mu w ustach.
- Na czarne kości Imperatora! - usłyszał w głośnikach przekleństwo. Już miał ostro złajać swoich ludzi za brak dyscypliny w eterze, kiedy uświadomił sobie, że to on sam wypowiedział te słowa.
- Snoop, wszystko działa?
-Tak jest, dowódco. Kapsuły rozmieszczone.
- Dobrze, zbierz je wszystkie.
Gavin nie był pewien, co właściwie ogląda, bo chociaż widział już kiedyś coś podobnego, nie działo się to w przestrzeni kosmicznej. Kiedy nurkował razem z żoną na jej rodzinnej planecie Chandrila, zachwycał się podwodnymi cudami natury. Pochodził
z pustynnej planety i nigdy przedtem nie przyszło mu do głowy, że pod powierzchnią morskich fal może ukrywać się życie. Pokochał nurkowanie, a zwłaszcza obserwowa-nie życia kipiącego wokół raf Srebrnego Morza.
Przyczepione do słonecznej strony resztek Sernpidala wiły się stworzenia przypominające ślimaki, tyle tylko że gigantycznych rozmiarów.
Jeden taki pomieściłby cały klucz X-skrzydłowców! - pomyślał. Widział wilgotne ślady śluzu, jakie stworzenia pozostawiły, przegryzając się przez skałę. Za nimi uwijały się niezliczone mniejsze istoty podobnej budowy. Wyglądało, jakby podążały wzdłuż żył minerałów, przetrawionych przez większe organizmy.
Ślimaki przyczepione do skał nie były jedynymi, jakie zobaczył. Inne - cała chmura - dryfowały w kierunku punktu oddalonego od wszystkich większych fragmentów skał. Gavin dostrzegł tam rodzaj kamiennej koronki, ułożonej w owalny kształt wielko-
ści małego księżyca. Część ślimaków, i dużych, i mniejszych, poruszała się po jej powierzchni, nakładając na strukturę kolejne warstwy materiału skalnego. Inne ślimaki, o skorupach zupełnie innych niż „pożeracze skał", wyglądały jak wbudowane w tę ko-ronkową strukturę wzdłuż jej osi i w kilku innych miejscach. Łączyły je cienkie włókna połyskujące w świetle słońca; przywoływały na myśl schematy komórek nerwowych.
One hodują statek, ogromny statek! - uświadomił sobie Gavin. Spojrzał na czytnik zasięgu i zauważył, że od szkieletu dzieli go jeszcze dobre czterdzieści kilometrów.
Równie wielki, jak Gwiazda Śmierci!

87
Michael Stackpole
Mroczny przypływ II - Inwazja
88
spożytkować. Przy założeniu, że Yuuzhanie odżywiali się podobnie jak inne ludy galaktyki, Garqi była jednym wielkim spichlerzem, który tylko czekał na nowych panów.
R O Z D Z I A Ł
Gdybym ja tu dowodził, pomyślał Corran, najpierw zebrałbym plony, a dopiero później kazał zniszczyć maszyny, bo zakazując ich użycia, nie dałbym rady w stanie 14
zebrać z pól wszystkiego. Ale dowódca Yuuzhan najwyraźniej uważał, że lepiej pozwolić, by cała ta żywność zgniła, niż użyć znienawidzonych maszyn do jej zbioru. Trzeba przyznać, że gość jest prawdziwie pryncypialny.
Pozostawała otwarta kwestia celu bytności Yuuzhan na Garqi. Posuwając się powoli w stronę stolicy, oddział Corrana nie napotkał żadnych ludzi. O odpowiednich godzinach czasu lokalnego nastawiali komunikatory na częstotliwości i szyfry, jakie Nowa Republika wyznaczyła na wypadek ataku ze strony Spadkobierców Imperium.
Przez pierwszych kilka dni nie słyszeli nic, aż wreszcie, cztery dni temu, odebrali krót-ki, pełen trzasków sygnał, który po wprowadzeniu do notesu komputerowego, dekom-Corran Horn przykląkł na jedno kolano w zaroślach niedaleko punktu, gdzie miał
presji i rozszyfrowaniu okazał się długą wiadomością do załogi statku rozbitego na się spotkać z miejscowym łącznikiem. Miał na sobie wzmocniony kombinezon bojowy południe od Peskdty. Wiadomość zawierała również listę miejsc i terminów spotkania; i dodatkowe ochraniacze z duraplastu na ramionach i nogach. Podobnie jak kombine-do kilku z nich ekspedycja mogła dotrzeć bardzo szybko.
zon, ochraniacze pokrywały barwne plamy czerwieni, szarości i fioletu, w odcieniach Ganner i Jacen twierdzili, że wiadomość jest pułapką, ale Corran nie zgodził się z identycznych jak kolory roślinności Garqi. Schowany za krzakami, stapiał się więc nimi.

 

 


Copyright 2001-2099 - W gniewie człowiek z łatwością zdobywa się na czyny, przed którymi wzdragałby się w normalnych warunkach