– To zależy od biegu, no i od wdepnięcia gazu... Strona początkowa          precyzji          dotykania          ◬ str...          zniszczeniu          14 /...


Wątki W gniewie człowiek z łatwością zdobywa się na czyny, przed którymi wzdragałby się w normalnych warunkach b) wykazu ksiąg rachunkowych, a przy prowadzeniu ksiąg rachunkowych przy użyciu komputera – wykazu zbiorów danych tworzących księgi... Za lordami stał dowódca Quaan i ciepłodziej Tohrm – Quaan w otoczeniu kling swej grupy bojowej, a Tohrm wraz ze wszystkimi hirebrandami i skaleningasami... Niepotrzebna! Tak – zaprawdę, była niepotrzebna... stojni i cnotliwi?« – Tak pytał siebie przez stulecia dostojny Grek, w obliczu niezrozumiałej dla siebie zdrożności i występku, którymi splamił... 09100–09199: Oracle Gateways This section lists messages that are returned to an Oracle7 client application because a problem occurred while accessing a... No, a ten tylko się zżymał: kretyni, nie tędy droga – słaby punkt ludzkości, mówi wtedy do mnie, to nie są zbrojenia, tylko rynek finansowy... • zakupy odzieży i obuwia – 35,7% gospodarstw z województwa zachodniopomorskiego deklarowało złe lub bardzo złe zaspokojenie potrzeb w tym przypadku, a... że i że umierać będzie musiał – tedy i temu bardzo rad byłem, że Semen tak samo, jako i ja, nie jest mężobójcą, bo choć Kozak pewnie o to nie dbał, tom... Leciał, jak tylko zdoła koń wyskoczyć, 770 Oblicze jezdca ledwie mogłem zoczyć – Lecz widać było z twarzy i wejrzenia, Że go opętał duch... A Horemheb rzekł:– Burnaburiasz kupił sobie pokój z Hetytami, a Aziru ugiął się pod ich naciskiem i otworzył im swoje miasta oraz połączył się z nimi...
Newsletter Your E-mail Address:

  Subscribe
  Un-Subscribe



Login here
Uid 
Pwd
            
                     
         

 

Search This Site
two or three keywords

          
Tell a Friend About This Web Site!

Your Email  
Friend's Email
Message

     

                                       

                                                                                                                                     

 
Welcome to ArticleCity.com

W gniewie człowiek z łatwością zdobywa się na czyny, przed którymi wzdragałby się w normalnych warunkach


– Oo, „to” ma nawet biegi? – udał zdumienie chłopak.
– Owszem, czasem trzeba kosić trawnik szybciej, a czasem wolniej.
– Ciekawe, jaką jeszcze niespodziankę wujek nam szykuje. Bo jedną już mamy – ten superpojazd! – niewinnie odezwała się Zosia.
– Przyznam się, że sam jeszcze nie wiem – oświadczyłem równie beztrosko.
– To może tak do Zakopanego? Tam są i góry... – przymilnie odezwała się dziewczyna.
– ...i dyskoteki – wtrąciłem jej w pół zdania.
– Gór to ja nie lubię – mruknął Jacek.
– No, ale disco?! – zatroskała się jego siostra.
– To też mnie nie bawi na dłuższą metę – pokręcił głową Jacek.
– No to co cię bawi? – zainteresowałem się, ponieważ rzeczywiście nie miałem pojęcia, w jaki sposób spędzić z nimi najbliższe tygodnie. Sądząc, że w jakiś sposób sami zdradzą się ze swymi marzeniami, starałem się milczeć jak najwięcej. Ale w rezultacie poza znanym mi już upodobaniu Zośki do dyskotek nie dowiedziałem się niczego nowego.
Jechaliśmy, jak zaleca kodeks drogowy i sam Pan Bóg przykazał, dziewięćdziesiątką, i nic dziwnego, że co chwila wyprzedzały nas ze świstem opon rozmaite samochody. Ale kiedy wyprzedziło nas cinquecento, a siedzący na tylnym siedzeniu szkrab zagrał nam na nosie, Zosia nie wytrzymała:
– Nie mógłby wujek wdepnąć trochę na pedał? Czy to już resztki możliwości tej rakiety?!
– Mogę. Ale na drodze obowiązuje zakaz przekraczania dziewięćdziesiątki. Wiecie o tym równie dobrze jak ja...
– Ale inni kierowcy...
– Innych kierowców stać na mandaty. Mnie nie. Chyba, że wy zapłacicie.
Z tyłu wehikułu zapanowała cisza. Dopiero po jakimś czasie Zosia odezwała się ponuro:
– Jeśli brak pieniędzy na mandaty, to skąd weźmiemy forsę na dyskoteki?
– Na tańce jakoś wystarczy – pocieszyłem zmartwioną. I chcąc przerwać ponurą ciszę zapytałem z głupia frant:
– Ciekawe, kim chcecie zostać w przyszłości?
– Kim? – odezwała się nieufnie Zosia i dodała po pauzie: – Ja oczywiście aktorką!
– Piękny zawód, ale dlaczego wybierać go „oczywiście”? – niechcący doprawdy pozwoliłem sobie na drobną uszczypliwość, więc tym uprzejmiej zwróciłem się do Jacka:
– A ty, drogi siostrzeńcze?
– Podróżnikiem, drogi wuju – nie dał się złapać na uprzejmość.
Podjąłem więc walkę:
– A cóż takiego jest jeszcze do odkrycia dla śmiałych podróżników? Polska cię nie interesuje?
– Coś tam zawsze odkryć można. Wspiąć się po raz pierwszy na jakiś szczyt, odkryć nowe plemię w dorzeczu Amazonki. Przewędrować Antarktydę... A Polska? Wawel i Wawel, czasem Wieliczka czy zamek królewski. Od trzeciej klasy zwiedzamy je prawie co roku. Błee!
– A mnie już trzy razy zawieźli do Malborka. Od tego czasu naprawdę nienawidzę Krzyżaków! – wtrąciła się Zosia.
Tak niezbyt udanie gawędząc dojechaliśmy wreszcie do Warszawy. Zatrzymałem się Krakowskim Przedmieściu, na podjeździe Ministerstwa Kultury i Sztuki.
– No, a teraz, komu wstyd siedzieć w mym samochodzie, to niech przespaceruje się trochę, byle był tu za pół godziny. Potem zjemy obiad i naradzimy się nad wakacyjnymi planami.
Na ostatnie słowa rodzeństwu zabłysły oczy. Oboje solennie przyrzekli stawić się przy aucie o umówionym czasie. Trzasnęły drzwiczki i zostałem sam w wehikule. Naprawdę musieli się go wstydzić!
Trochę tym zasmucony udałem się do dyrektora Marczaka.
ROZDZIAŁ DRUGI
 
DYSKRETNE POLECENIE DYREKTORA MARCZAKA · OGRABIONE MADONNY · SPOTKANIE Z POLICJANTKĄ · KTO WYNAJMUJE ZŁODZIEI · CZY AKTORKI ROBIĄ SOBIE KOLACJĘ · POJEDZIEMY DO ZAKOPANEGO CZY DO SOPOTU?
 
Dyrektor Marczak odchrząknął znacząco:
– Zjawił się u mnie pewien wysoko postawiony hierarcha kościelny. Słyszał bowiem, że w naszym ministerstwie działa specjalna komórka zajmująca się tropieniem fałszerzy i złodziei dzieł sztuki, a także odnajdywaniem skradzionych i zaginionych zbiorów muzealnych. Zapytał, czy w sposób możliwie delikatny moglibyśmy zająć się tak mnożącymi się ostatnio kradzieżami złotych koron na obrazach i figurach Matki Boskiej w najróżniejszych sanktuariach w całym kraju. Oczywiście ginęły także i wota. W ostatnich dwóch miesiącach były trzy takie poważniejsze kradzieże i istnieje uzasadniona obawa, że wkrótce nastąpią dalsze.
– Ale, panie dyrektorze...

 

 


Copyright 2001-2099 - W gniewie człowiek z łatwością zdobywa się na czyny, przed którymi wzdragałby się w normalnych warunkach