|
Tell a Friend About This Web
Site! |
| |
|
|
|
W gniewie człowiek z łatwością zdobywa się na czyny, przed którymi wzdragałby się w normalnych warunkach
PrzyznajÄ™, Sinuhe, że to bardzo przykre i że to życia nie uÅ‚atwia, ale Å›wiadomość, że siÄ™ swojÄ… wolÄ… panuje nad ludźmi i skÅ‚ania do wykonywania wielkich czynów, może niekiedy zastÄ…pić inne radoÅ›ci. Gdy byÅ‚em mÅ‚odszy, ufaÅ‚em mojemu oszczepowi i mojemu sokoÅ‚owi. Teraz ufam mojej woli i wiem, że wola moja jest moim losem. Ale wyniszcza mnie ona tak, jak szlifierski kamieÅ„ Å›ciera nóż. Toteż nie mam chwili spokoju we dnie ani w nocy, na jawie ani we Å›nie i gdy chcÄ™ przez chwilÄ™ odpocząć, nie znajdujÄ™ inne go wyjÅ›cia, jak upić siÄ™ do nieprzytomnoÅ›ci. Gdy byÅ‚em mÅ‚odszy, wierzyÅ‚em w przyjaźń, sÄ…dziÅ‚em także, że kocham pewnÄ… kobietÄ™, której pogarda i opór przyprawiaÅ‚y mnie o szaleÅ„stwo. DziÅ› jednak wiem, że nikt i nic nie stanowi dla mnie celu samo w sobie, lecz że każdy czÅ‚owiek jest dla mnie tylko Å›rodkiem do celu i nawet ta kobieta jest dla mnie teraz tylko Å›rodkiem do celu. Ja, Horemheb, jestem oÅ›rodkiem wszystkiego, ze mnie wychodzi wszystko i do mnie wszystko powraca. Ja jestem Egiptem i ludem. I dlatego, gdy czyniÄ™ znowu Egipt wielkim i potężnym, czyniÄ™ wielkim i potężnym siebie samego. Jego sÅ‚owa mogÅ‚y może wywrzeć wrażenie na kimÅ› innym, kto go nie znaÅ‚, ja jednak pamiÄ™taÅ‚em go jako cheÅ‚pliwego mÅ‚odzieÅ„ca, a w Hetnetsut widziaÅ‚em jego rodziców, którzy Å›mierdzieli serem i oborÄ…, mimo że ich podniósÅ‚ z gnoju i zrobiÅ‚ ludźmi możnymi. Toteż nie mogÅ‚em go brać poważnie, choć mówiÄ…c te sÅ‚owa staraÅ‚ siÄ™ wyraźnie wyrosnąć w moich oczach na boga. UkryÅ‚em jednak przed nim swoje myÅ›li i zaczÄ…Å‚em mu opowiadać o Baketamon, która czuÅ‚a siÄ™ wielce urażona, że nie otrzymaÅ‚a – jej zdaniem – dostatecznie godnego miejsca w uroczystym pochodzie Tutanchamona. Horemheb sÅ‚uchaÅ‚ mnie chciwie i czÄ™stowaÅ‚ winem, ażebym opowiadaÅ‚ mu wiÄ™cej o księżniczce. Tak wiÄ™c przy winie pÅ‚ynÄ™liÅ›my w dół Rzeki, do Memfis, podczas gdy wozy bojowe Hetytów pustoszyÅ‚y Dolne Królestwo. K S I Ę G A C Z T E R N A S T A ÅšwiÄ™ta wojna RozdziaÅ‚ 1 Podczas gdy Horemheb Å›ciÄ…gaÅ‚ wojska i sprzÄ™t bojowy do Memfis, wezwaÅ‚ do siebie wszystkich bogaczy Egiptu i przemówiÅ‚ do nich tak: – JesteÅ›cie wszyscy bogaczami, ja zaÅ› jestem tylko pastuchem urodzonym w gnoju. Ale Amon pobÅ‚ogosÅ‚awiÅ‚ mnie, a faraon powierzyÅ‚ mi prowadzenie wojny, wróg zaÅ›, który zagraża krajowi, jest okrutny i straszny, jak o tym doskonale wiecie. Z wielkÄ… radoÅ›ciÄ… sÅ‚yszaÅ‚em was pompatycznie oÅ›wiadczajÄ…cych, że wojna wymaga ofiar od każdego, twierdzÄ…cych, że dlatego wÅ‚aÅ›nie obniżyliÅ›cie miarÄ™ zboża swoim niewolnikom i chÅ‚opom oraz podwyższyliÅ›cie ceny na wszystkie towary w caÅ‚ym Egipcie. Z waszych uczynków i słów wnioskujÄ™, że i wy sami stosownie do swego stanowiska gotowi jesteÅ›cie do wielkich ofiar. To dobrze i bardzo mnie to cieszy, bo żeby uzyskać Å›rodki na prowadzenie wojny, na żoÅ‚d dla wojska i na budowanie wozów bojowych, i na wiele innych rzeczy, na których siÄ™ nie znacie, postanowiÅ‚em pożyczyć od was część waszej wÅ‚asnoÅ›ci. W tym celu zasiÄ™gnÄ…Å‚em ze spisów podatkowych informacji o waszym stanie majÄ…tkowym. Ale nie zadowoliÅ‚em siÄ™ wyÅ‚Ä…cznie tym, kazaÅ‚em dostarczyć sobie także i innych informacji i, jak mi siÄ™ zdaje, wiem wszystko o waszych bogactwach, nawet tych, które udaÅ‚o wam siÄ™ ukryć przed poborcami za czasów faÅ‚szywego faraona. Teraz jednak panuje prawdziwy faraon w imiÄ™ Amona i nie potrzebujecie już nic ukrywać, możecie otwarcie i z dumÄ… poczynić ofiary na prowadzenie wojny. Toteż każdy z was pożyczy mi bezzwÅ‚ocznie poÅ‚owÄ™ swego majÄ…tku. Jest mi zupeÅ‚nie obojÄ™tne, czy dacie mi tÄ™ część w zÅ‚ocie, srebrze czy zbożu, w bydle, koniach czy wozach, byleÅ›cie to zrobili szybko. Gdy egipscy bogacze to usÅ‚yszeli, wybuchnÄ™li gÅ‚oÅ›nymi skargami, zaczÄ™li rozdzierać szaty i woÅ‚ać: – FaÅ‚szywy faraon już nas doprowadziÅ‚ do nÄ™dzy, już nam prawie nic nie zostaÅ‚o, a wiadomoÅ›ci, które o nas zebraÅ‚eÅ›, sÄ… kÅ‚amliwe. Jakąż porÄ™kÄ™ nam dasz, jeÅ›li pożyczymy ci poÅ‚owÄ™ majÄ…tku, i jaki zamierzasz nam pÅ‚acić procent? Horemheb popatrzyÅ‚ na nich życzliwie i rzekÅ‚:
|
|
|
|